Na oddziale nie ma ani jednego urologa, bo lekarze złożyli wypowiedzenia z terminem upływającym z końcem października, domagając się podwyżek. Trwają rozmowy urologów z dyrekcją. Jak poinformowała rzeczniczka szpitala Izabela Walarowska, oddział zatrudnia 7 urologów. Czterech z nich, w tym ordynator, złożyło wypowiedzenia. Jeden jest na zwolnieniu, jeden na urlopie szkolnym, a jeden jest zatrudniony tylko na cząstkę etatu. - Nie było ani jednego lekarza, który mógłby pracować na oddziale, więc jego działalność została zawieszona, a pacjenci wypisani - powiedziała. Obie strony sporu nie chcą zdradzać szczegółów trwających negocjacji. Lekarze z częstochowskiego szpitala brali udział w rozpoczętym w maju ogólnopolskim proteście lekarzy, jego efektem było porozumienie, gwarantujące niewielkie, kilkusetzłotowe podwyżki wszystkim lekarzom od przyszłego roku. Urolodzy upomnieli się jednak o dodatkowe pieniądze. - Choć porozumienie zakłada podwyżki dla wszystkich lekarzy, to nie wszyscy je podpisali - nie zrobili tego m.in. urolodzy i okuliści. Rozumiem ich obecną postawę, mają prawo upominać się o swoje - powiedział szef organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w szpitalu Krzysztof Jarzębski. Dyrektor dał ogłoszenia o wolnych etatach, ale nie było chętnych. Dlatego zwrócił się do zarządu województwa śląskiego o czasowe zawieszenie pracy oddziału urologicznego, motywując to zagrożeniem jego działalności, a zarząd województwa pozytywnie ten wniosek zaopiniował. Jak poinformowała Walarowska, w porozumieniu z Narodowym Funduszem Zdrowia ustalono, że oddział zawiesi działalność do połowy listopada. Działa jednak przyszpitalna poradnia urologiczna. Pacjentów zabezpiecza Zespół Szpitali Miejskich w Częstochowie, znajdujący się przy ulicy Mirowskiej 15. Wojewódzki Szpital Zespolony im. prof. Witolda Orłowskiego liczy 16 oddziałów, jest w nim też stacja dializ. Na oddziale urologicznym miesięcznie leczyło się ok. 150-170 chorych.