Po raz pierwszy będzie można z bliska przyjrzeć się temu, co wielu z nas znało tylko z lektury lub filmowej adaptacji "Potopu" Henryka Sienkiewicza. Odsłonięto fragmenty murów, na których widać ślady słynnej szwedzkiej kolubryny, a właściwie dwóch takich dział. Jak twierdzą historycy, Szwedzi przywieźli pod jasnogórski klasztor nie jedną 24-funtową armatę, ale dwie. Oprócz tego zachowały się też tajemne wejścia do fortecy i mniejsze korytarze, czyli tak zwane ucieczki, którymi obrońcy klasztoru udawali się na tyły wroga lub zaopatrywali się w żywność. W odrestaurowanych wnętrzach z XVII wieku znajdować się będzie muzeum zrywu narodowego Polaków. Eksponaty pochodzić będą z kilku jasnogórskich wystaw i zbiorów, które teraz spoczywają w magazynach. Do tych zbiorów, które ujrzą wreszcie światło dzienne należeć będą też zbiory najnowszej historii Polski; w tym pamiątki Solidarności z początku lat 80.