Jak poinformował rzecznik Fortum Roman Jamiołkowski, miejsce, w którym doszło do awarii, zostało odcięte od głównej magistrali. Dzięki temu można było rozpocząć napełnianie wodą pozostałej części sieci, jej pierwsza część została ponownie uruchomiona ok. godz. 15. Mieszkańcy odczują to po około dwóch, trzech godzinach. - W pierwszej kolejności zasilone zostaną sieci w północnej części miasta, w dalszej kolejności sukcesywnie przywracamy ogrzewanie na południu i w części śródmiejskiej - powiedział dyrektor ds. produkcji i dystrybucji Fortum Piotr Górnik. Dopiero po naprawieniu awarii ciepło dotrze do mieszkańców 14 bloków przy ulicy Orlik-Ruckemanna, w bezpośrednim sąsiedztwie awarii. Jak poinformował płk Stanisław Słyż z Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, w czterech szkołach odwołano zajęcia. W piątek w woj. śląskim temperatura spadła do ponad minus 10 stopni Celsjusza; w Częstochowie rano było minus 12. Awaria sieci nastąpiła w czwartek późnym wieczorem; kaloryfery przestały grzać po północy. Służby kryzysowe oceniają, że do rana temperatura w mieszkaniach spadła do kilkunastu stopni. Ogrzewania zostali pozbawieni wszyscy odbiorcy korzystający z miejskiej sieci w Częstochowie. Szacuje się, że to dwie trzecie wszystkich mieszkańców miasta.