Jak dowiedziało się radio RMF, fałszywe paliwo trafiało na stacje jako pełnowartościowa benzyna, choć z oryginalnym paliwem nie miało wiele wspólnego. Jego produkcja odbywała się w oparciu o tzw. wynalazki, czyli półprodukty do komponowania paliw - mogą to być między innymi toluen, eter czy benzyna trekingowa. Do mieszania składników wykorzystywano byłe bazy paliwowe, gdzie do zwykłych beczek w odpowiednich proporcjach wlewano półprodukty. Straty Skarbu Państwa sięgają stu milionów złotych. W całej sprawie łącznie aresztowano dwanaście osób.