W klinice panują minorowe nastroje. Wchodząc do kliniki na dzień dobry nasz reporter usłyszał wyszeptane: ratujcie nas. Nikt jednak z personelu medycznego nie chciał oficjalnie rozmawiać. Wszyscy boją się, że po zmniejszeniu liczby miejsc będą zwolnienia, a na początek pracę stracą ci, którzy się wychylili. Nastroje nieco tonuje dyrektor kliniki. - Coś, co do tej pory funkcjonowało w utartych ramach, jeśli ma być zmienione, to zawsze wiąże się z obawami o przyszłość - mówi Dorota Puka. Dorota Puka przedwczoraj podała się do dymisji, zaprzecza jednak, że jest to związane z problemami kliniki. O przyszłość najlepszej takiej placówki w Polsce boją się lekarze, zbulwersowani są także pacjenci. Przenosiny kliniki z Zabrza uniwersytet medyczny tłumaczy złymi warunkami lokalowymi. My możemy podać złe informacje dla pacjentów. Już wiadomo, że na okulistyce ubędzie kilkadziesiąt łóżek. Słuchaj Faktów RMF FM