W ubiegłym roku w tym okresie zarażonych różnymi wirusami chorych było w województwie śląskim prawie cztery razy mniej niż jest obecnie. Deszcz, chłód oraz nieogrzewane mieszkania i biura - to głównie z tych powodów lawinowo rośnie liczba chorych. - To są choroby, które zostały zaklasyfikowane przez lekarzy jako duża grupa zakażeń wirusowych. Spośród nich nie mieliśmy typowych wirusów grypy - mówi Grzegorz Hudzik, szef Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego w Katowicach. W pierwszym tygodniu września do lekarzy w całym województwie zgłosiło się ponad 400 chorych. W drugim było ich już dwa razy więcej, a teraz liczba ta potroiła się. Ale - jak dodaje szef śląskiego sanepidu - chorych jest z pewnością więcej, bo statystyki obejmują tylko tych, którzy zgłaszają się do lekarzy.