Minister Tchórzewski spotkał się w katowickim Górnośląskim Centrum Medycznym z górnikami rannymi podczas poniedziałkowego tąpnięcia w katowickiej kopalni Murcki-Staszic. W następstwie tego zdarzenia zginęło trzech górników, a do szpitali przewieziono sześciu kolejnych. Jak relacjonował na briefingu minister, trzej górnicy będący w Górnośląskim Centrum Medycznym są "po poważnym przeżyciu". "To sytuacja młodych ludzi, którzy znaleźli się nagle przed tym wyzwaniem, że spojrzeli w oczy śmierci. Natomiast są gotowi do powrotu do pracy. Choć wiadomo, że leczenie i rehabilitacja potrwają, szykują się do powrotu do pracy" - powiedział. "Podziwiam ich charakter, podejście do tego typu doświadczeń życiowych. Gratuluję rodzinom takich mężów i ojców - to naprawdę dzielni ludzie" - dodał minister. Zastępca dyrektora Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach ds. lecznictwa prof. Krystian Wita poinformował, że w poniedziałek po południu do oddziału ratunkowego tego szpitala przewieziono trzech poszkodowanych górników. "Ich stan jest stabilny, nie zagraża im obecnie nic złego. Są pod opieką na oddziale chirurgii oraz na oddziale ortopedii" - powiedział Wita. Wsparcie dla rodzin Minister Tchórzewski przekazał we wtorek wyrazy serdecznego współczucia, zarówno własne, jak i w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego, rodzinom zmarłych górników, a także wszystkim poszkodowanym. "Jeśli chodzi o zmarłych, jest deklaracja odpowiednich rent z tego tytułu, których premier ma prawo przyznawania" - zaznaczył minister energii. "Chcę także podkreślić, że władze zarówno spółki, jaki i kopalni, także władze reprezentowane przez pana wojewodę, dołożą wszystkich starań, aby podjąć odpowiednie działania, żeby zarówno rodziny tych, którzy zginęli, jak i ci, którzy są poszkodowani - spotkali się z należytą opieką" - zadeklarował Tchórzewski. Minister o przyczynach wstrząsów Eksperci ocenili, że poniedziałkowy wstrząs w kopalni Murcki-Staszic, w wyniku którego zginęło trzech górników, a sześciu zostało poszkodowanych, nie wynikał z bieżącej eksploatacji - przekazał minister Tchórzewski Jak zaznaczył na briefingu minister, zajmujący się zdarzeniem eksperci ocenili, że "przyczyna tego wstrząsu i sytuacja, która miała tam miejsca, nie ma przyczyn związanych z pracą ludzi, którzy pracują teraz w kopalni". "Czyli przyczyny naturalne, może po jakichś dawnych robotach; nie dopatrujemy się ich w organizacji pracy czy po stronie działań czy jakichś zaniedbań pracowników" - zaznaczył Tchórzewski. Podkreślił, że akcję ratowniczą po tąpnięciu przeprowadzono prawidłowo. "Czas został maksymalnie wykorzystany, czyli zarówno po stronie Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, jak i zespołów wewnętrznych kopalni, które na początku reagowały, jak i ze strony organizacji całego postępowania kryzysowego, wszystko zostało wykonane, jak należy" - zapewnił Tchórzewski. Silne tąpnięcie o 14.12 Jak przekazali we wtorek przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej, w poniedziałek o godzinie 14.12 w należącej do tej spółki kopalni Murcki-Staszic doszło do silnego tąpnięcia, w następstwie którego zginęło trzech górników. Sześciu udało się przewieźć na powierzchnię - są w szpitalach: trzech w Górnośląskim Centrum Medycznym, po jednym w Sosnowcu, Katowicach Bogucicach i Katowicach Murckach. Według PGG stan tych górników jest stabilny, doznali głównie urazów ortopedycznych - stłuczeń i złamań. Przedstawiciele PGG zapewnili we wtorek o stałym kontakcie z lekarzami i rodzinami poszkodowanych górników w celu stałego monitorowania stanu zdrowia i zapewnienia jak najlepszej opieki medycznej. Do rodzin zmarłych górników skierowano pracowników kopalni oraz psychologów. Mają również otrzymać pomoc materialną. Wizja lokalna najprawdopodobniej w czwartek Z szacunków przedstawicieli nadzoru górniczego, wyjaśniający okoliczności wypadku - najprawdopodobniej w czwartek odbędzie się wizja lokalna na miejscu zdarzenia. Podczas oględzin eksperci mają ocenić skalę zniszczeń w wyrobisku ponad 700 metrów pod ziemią oraz ocenić, czy skutkami wstrząsu nie zostały objęte drążone w rejonie wyrobiska. Wizja lokalna będzie jednym z kluczowych elementów postępowania w tej sprawie. "Na razie warunki w wyrobisku uniemożliwiają bezpieczne wejście w ten rejon. Gdy tylko będzie to możliwe, przedstawiciele nadzoru górniczego przystąpią do oględzin; liczymy, że będzie to możliwe najdalej w czwartek" - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach Anna Swiniarska-Tadla. Rzeczniczka zastrzegła, że termin przeprowadzenia wizji nie jest jeszcze przesądzony - jeżeli pozwolą warunki, może to nastąpić już w środę, ale możliwe jest też przesunięcie oględzin nawet o kilka dni. Śledztwo prokuratury Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo w tej sprawie. "Prokuratorzy od wczoraj wykonują intensywne czynności w tej sprawie. Na miejscu zdarzenia pracowała grupa trzech prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Katowicach" - poinformowała we wtorek rzeczniczka katowickiej prokuratury prok. Marta Zawada-Dybek. Prokuratorzy przeprowadzili oględziny ciał trzech zmarłych górników; czynności te odbyły się z udziałem biegłego. Ponadto zabezpieczona została dokumentacja i dane, m.in. te związane z aktywnością sejsmiczną rejonu, gdzie doszło do wstrząsu. Zabezpieczono także ubrania robocze pokrzywdzonych. "W śledztwie przeprowadzona zostanie sekcja zwłok zmarłych górników. Wykonane zostaną także wszystkie niezbędne czynności, zmierzające do wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia" - poinformowała prok. Marta Zawada-Dybek.