Przedstawiciele tygodnika twierdzą, że sprawa jest nieporozumieniem. Według nich, pismo, choć jest opatrzona piątkową datą, do dystrybucji trafiło w czwartek, a więc gdy cisza wyborcza jeszcze nie obowiązywała. Adamek poinformował, że ogłoszenie podpisał przewodniczący rady. Dodał, że sprawę bada policja.