Zamachowiec amatorską bombę umieścił w koronie drzewa, tuż przy ulicy, którą miał jechać przywódca Związku Radzieckiego. Co ciekawe, zamach miał miejsce na ówczesnej ulicy Armii Czerwonej, do tego zaledwie 50 metrów od posterunku milicji. Chruszczow miał jechać wąską ulicą prowadzącą przez cichą górniczą osadę. Teraz to już dwupasmowa droga prowadząca przez wielkie blokowisko, nie ma także już tego posterunku, nie ma też żadnej wzmianki o tym zamachu w okolicy. Mieszkańcy też wiedzą niewiele, ale o to, by informacje się nie rozeszły, dbała ówczesna służba bezpieczeństwa. Jednak świadkowie są w stanie opisać, jak wyglądał zamach: Dlaczego zamach się nie udał? Jedynym źródłem informacji jest sam zamachowiec. On chciał jedynie wskazać w czasie tej wizyty, że w Polsce istnieje opozycja zdolna nawet do zorganizowania zamachu - wyjaśnił reporterowi RMF FM Adam Dziuba z katowickiego IPN. Posłuchaj relacji reportera RMF FM: Słuchaj Faktów RMF.FM