Jak poinformował prok. Radosław Woźniak z gliwickiej prokuratury okręgowej, zatrzymanemu lekarzowi zarzucono też przyjmowanie korzyści majątkowych - w innej, "świeżej" sprawie. Oba przestępstwa zagrożone są karą do 8 lat więzienia. Prokuratura zastosowała wobec podejrzanego poręczenie majątkowe - 10 tys. zł. Według biura prasowego śląskiej policji, działający w porozumieniu z innymi osobami lekarz wystawiał w Zabrzu nieprawdziwe zaświadczenia o bardzo złym stanie zdrowia. Z usług 50-letniego obecnie chirurga kilkukrotnie korzystał Krystian F., skazany za włamania, któremu w latach 1997-2000 sześciokrotnie odraczano wykonanie kary 2 lat więzienia. Sprawę gangstera Krystiana F., który 10 lat temu został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na podstawie symulowanej choroby nowotworowej, opisywały w ostatnich miesiącach m.in. lokalny "Głos Zabrza i Rudy Śląskiej" oraz "Rzeczpospolita". Z ich informacji wynika, że gang F. przez siedem lat terroryzował mieszkańców Zabrza. Krystian F. m.in. udzielał pożyczek, a potem - przez współpracujących z nim przestępców pochodzących m.in. z Białorusi, brutalnie zastraszał swych dłużników, zmuszając ich do popełniania dla niego przestępstw, np. wyłudzania kredytów i odszkodowań za fikcyjne stłuczki, paserstwa i kradzieży samochodów. Takich przypadków miało być co najmniej 50. Gang kierowany przez obecnie 49-letniego F. powstał po 2000 r. Jego herszt, z wykształcenia ślusarz, już wcześniej był skazywany za włamania i kradzieże. Mimo siedmiu wyroków, więzienni lekarze w latach 1997-2000 wobec ograniczonych warunków leczenia złośliwych nowotworów - zgadzali się na częste przepustki, by mógł się leczyć na wolności. Według dziennikarzy, choroba F. była jednak fikcją - stwierdzono ją najprawdopodobniej na podstawie wycinka pobranego od innej osoby. Więzienni lekarze, powoływali się na zdiagnozowaną ciężką chorobę F. i fakt, że odmawiał diagnostyki w więzieniu. Pierwsze zaświadczenie o chorobie Krystiana F. - wydane przez zatrzymanego w środę Macieja S. - miało pojawić się w aktach sądowych w kwietniu 1997 r. Pół roku potem Maciej S. miał stwierdzić, że w wycinku pobranym od Krystiana F. są komórki rakowe trzeciego stopnia. W 2000 r. Krystian F. - na podstawie wykonanej prywatnie opinii innego lekarza, biegłego sądowego, która potwierdzała złośliwy nowotwór jelita grubego, został ułaskawiony od ciążących na nim wyroków przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Rekomendację wystawiła mu sędzia, która nie powołała biegłego onkologa do weryfikacji choroby. Ułaskawienie umożliwiło F. budowę gangu, który - z pomocą skorumpowanego miejscowego oficera policji - przez następne siedem lat działał głównie w zabrzańskiej dzielnicy Rokitnica. Krystian F., siedzi w areszcie od dwóch lat, ciążą na nim zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. W marcu tego roku dziennikarze "Rz" rozmawiali z Maciejem S. Lekarz miał zapewniać, że nie pamięta człowieka o nazwisku F. i twierdzić, że sąd bez weryfikacji dokumentacji medycznej nie powinien wypuszczać gangstera z więzienia, nie mówiąc już o ułaskawieniu go - tym bardziej, że gangster nie chciał się leczyć na wolności. Śledztwo, w ramach którego zatrzymano Macieja S. dotyczy sprawy zaświadczeń wystawianych Krystianowi F. 50-letni chirurg to pierwsza zatrzymana w nim osoba. Według prok. Woźniaka, na obecnym etapie tego postępowania nie jest możliwe podanie informacji m.in. o złożonych przez chirurga wyjaśnieniach.