Jak relacjonują policjanci, 33-letni jubilat i jego trzej koledzy aż do białego świtu bawili się w lokalach w Szczyrku. Nad ranem zamówili taksówkę. Zrezygnowali jednak z jazdy, gdy usłyszeli cenę za kurs do Żywca, skąd wszyscy trzej pochodzą. Uznali, że taniej będzie znaleźć nocleg w jednym z miejscowych pensjonatów. Niestety, nikt nie chciał otworzyć im drzwi. Ostatecznie stwierdzili, że najlepszym miejscem na odpoczynek będzie... zakrystia miejscowego kościoła przy ul. Beskidzkiej, dlatego wyważyli drzwi metalowym znakiem informacji turystycznej. Wypoczynek nie trwał jednak zbyt długo. Zanim zdążyli zmrużyć oczy, zostali zatrzymani przez policjantów ze Szczyrku. Okazało się, że wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Gdy wytrzeźwieli, usłyszeli zarzuty uszkodzenia mienia o wartości 1500 zł, za co grozi im teraz do 5 lat więzienia.