- 50-letnia właścicielka biura rachunkowego w Zabrzu najwyraźniej nie chciała kontroli w swoim biurze. Żeby zapewnić sobie "święty spokój" wpadła na jej zdaniem świetny pomysł. Obiecując 10 tys. zł, zwróciła się o pomoc do osoby, o której wiedziała, że pracuje w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym - poinformował Dobrzyński. Mężczyzna zgłosił sprawę swoim przełożonym. Szefowa biura rachunkowego została zatrzymana. Usłyszała zarzut dotyczący obietnicy wręczenia korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną. Może za to grozić do 10 lat więzienia. Prokurator zastosował wobec niej środki zapobiegawcze w postaci zakazu opuszczania kraju, poręczenia majątkowego i dozoru policyjnego. Choć zarówno CBA jak i prokuratura odmawiają podania szczegółów, dowody świadczące na niekorzyść podejrzanej były tak mocne, że nie miała innej możliwości jak przyznać się do próby korupcji. Rzecznik prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński powiedział, że kobieta złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sąd.