- Cudowny Obraz Matki Bożej Częstochowskiej w żaden sposób nie ucierpiał podczas porannego incydentu, ale wierni są poruszeni - powiedział rzecznik Jasnej Góry o. Robert Jasiulewicz. Jak poinformowała rzeczniczka częstochowskiej policji Joanna Lazar, około godz. 8 rano 58-letni mężczyzna rzucił w kierunku słynnego wizerunku najprawdopodobniej żarówki wypełnione czarną farbą. Do Częstochowy przyjechał najpewniej już z takim zamiarem. Dzięki szybie zabezpieczającej obraz w żaden sposób nie ucierpiał. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany przez straż jasnogórską, która przekazała go policji. Podinspektor Lazar dodała, że 58-latek prawdopodobnie odpowie za "publiczne znieważenie miejsca czci religijnej", za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności. "Byłem w wojsku, miałem objawienie" Mężczyzna został przesłuchany przez policję i trafił do aresztu. Powiedział funkcjonariuszom, że 35 lat temu był w wojsku i miał objawienie. Od tamtego czasu pała niechęcią do przedmiotów kultu religijnego. Funkcjonariusze cały czas gromadzą w sprawie materiał dowodowy i jutro przekażą mężczyznę prokuraturze w Częstochowie. Prawdopodobnie biegli sprawdzą, czy mężczyzna był poczytalny. To, jakie zarzuty usłyszy, będzie zależało od wyjaśnień, jakie złoży. Można rozważać kilka zarzutów: próby zniszczenia mienia, zniszczenia zabytku, a także znieważenia miejsca czci religijnej. "Dzwonią do nas ze łzami w oczach" - Wierni dzwonią do nas ze łzami w oczach, pytają, co się stało. Uspokajamy, że obraz jest cały, w żaden sposób nieuszkodzony - powiedział o. Jasiulewicz. Przyznał, że zajście poruszyło również zakonników, którzy zgromadzili się na modlitwie. Na miejsce przybyli też biskupi częstochowscy. Po zajściu Kaplica Cudownego Obrazu została zamknięta. Ponownie otwarto ją dla wiernych w niedzielę przed południem, a następnie odprawiono suplikacje oraz modlitwy wynagradzające. W wydanym przed południem oświadczeniu przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski poinformował, że sprawca próbował zniszczyć Cudowny Obraz Królowej Polski "poprzez oblanie go czarną substancją". - Wraz z biskupami częstochowskimi, ojcowie i bracia paulini odprawili modlitwy ekspiacyjne. Prosimy wszystkich o włączenie się do tej modlitwy - zaapelował przeor. Historia obrazu Czarnej Madonny Jasnogórski obraz Matki Bożej to jeden z najsłynniejszych obrazów, znajdujących się w Polsce. Cudowny wizerunek Matki Bożej został sprowadzony na Jasną Górę w 1382 roku. Opinie o jego pochodzeniu są rozbieżne. Według niektórych źródeł autorem obrazu miał być św. Łukasz Ewangelista, który miał go namalować na deskach stołu, przy którym spożywała posiłki Święta Rodzina. Badania wskazują na XIII-XIV-wieczne pochodzenie malowidła. Ikona przedstawia Najświętszą Maryję Pannę trzymającą na ręku Dzieciątko Jezus. Prawy policzek Matki Bożej znaczą dwie równoległe rysy, przecięte trzecią na linii nosa. Na szyi widocznych jest sześć cięć. To pozostałości po napadzie na klasztor w 1430 roku. Banda rabusiów z Czech, Moraw i Śląska po włamaniu się do Kaplicy Matki Bożej zdjęła obraz z ołtarza, ograbiła go z kosztowności i pocięła szablami twarz Madonny. Drewniana podstawa obrazu rzuconego na podłogę pękła na trzy części. Po tym napadzie i późniejszym odnowieniu ikony, popularność jasnogórskiego sanktuarium wzrosła. Potwierdzeniem łask otrzymywanych przez wiernych za pośrednictwem Matki Bożej są liczne pozostawiane na Jasnej Górze wota i rozwój tego miejsca kultu. Pobudza do refleksji, skłania do modlitwy Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej zalicza się do ikon określanych jako hodegetria, co oznacza "tę, która prowadzi". Przedstawia Maryję - Matkę Boga z Dzieciątkiem Jezus, które jest Synem Bożym i Jej Synem. W tym kontekście jest przekazem wydarzenia biblijnego, które ma pobudzać do refleksji i skłaniać do modlitwy. "Starożytny wizerunek, który nosi na sobie znamiona chrześcijaństwa na Wschodzie i na Zachodzie, jest oznaką jedności tych dwóch światów, bogactw i kultur, które poprzez chrzest święty spotkały się i zjednoczyły w Chrystusie" - tak mówił o jasnogórskiej ikonie Jan Paweł II podczas pobytu w sanktuarium w 1991 roku.