Przy ul. Pasteura w Bytomiu doszło do zawalenia przybudówki parterowej w kamienicy. Jak podał "Dziennik Zachodni", powołując się na mieszkańców dzielnicy Bobrek w Bytomiu, obiekt był opuszczony, ale nie było wiadomo, czy nie ma nikogo w środku. Czasami nocowały tam osoby bezdomne. Pod gruzami w Bytomiu nie odnaleziono osób "Straż Pożarna zabezpieczyła już teren. Na miejscu pracuje pięć zastępów" - podał portal "DZ". Dodając, że na miejsce skierowano ratowników z psami, którzy mają sprawdzić, czy nie ma osób poszkodowanych. - Około godziny 21:11 stanowisko kierowania PSP w Bytomiu przyjęło zgłoszenie o zawaleniu się budynku. Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że doszło do zawalenia się jednokondygnacyjnej przybudówki do trzykondygnacyjnego budynku. Obydwa budynki są pustostanami - mówił na antenie Polsat News rzecznik prasowy komendanta miejskiego PSP w Bytomiu asp. Szymon Michalski. Przyczyny zawalenia nie jest znana Przybudówka, która uległa zwaleniu miała wymiary osiem na 10 metrów. Gruzowisko zostało przeszukane przez dwa psy i przy użyciu sprzętu. - Pod gruzami nie stwierdzono przebywania osób - powiedział asp. Michalski. Obecnie na miejscu zdarzenia jest jeden zastęp straży pożarnej. Przyczyna zawalenia się nie jest jeszcze znana.