W sprawie postawiono zarzuty niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień i spowodowania szkody w majątku uczelni - na kwotę blisko 48 mln zł. Jak przekazał w poniedziałek prok. Jacek Tokarski z Prokuratury Okręgowej w Katowicach, przesłany do katowickiego sądu okręgowego akt oskarżenia dotyczy m.in. zaciągnięcia przez ówczesną Śląską Akademię Medyczną (ŚlAM) kredytów na budowę Akademickiego Centrum Medycznego w Zabrzu i kupna na potrzeby rektoratu budynku w centrum Katowic. Zarzuty obejmują - oprócz b. rektora uczelni - również jej b. kwestora, Stefanię B., a także b. dyrektora administracyjnego, Adama S. Oskarżonym, którzy nie przyznają się do winy, za popełnione przestępstwa grozi do 10 lat więzienia. Według prokuratury, na niegospodarności dawnych władz uczelni obecny Śląski Uniwersytet Medyczny stracił 47,7 mln zł. 40 mln zł z tej kwoty to dwa kredyty zaciągnięte przy nadużyciu uprawnień w ING Banku Śląskim na budowę Akademickiego Centrum Medycznego w Zabrzu (ACM). Początki tej gigantycznej inwestycji sięgają jeszcze lat 70. Poprzedni rektor chciał tam przenieść zabrzańskie kliniki uczelni, zaciągając na dokończenie budowy kredyty, gdy cofnięto państwowe dotacje. Obecne władze uczelni wycofały się z niej ze względu na bardzo wysokie koszty. Prokuratura uznała natomiast, że ówczesny rektor ŚlAM, decydując o dalszym finansowaniu inwestycji z kredytów bankowych, nie dopełnił swych obowiązków poprzez zaniechanie weryfikacji celowości zawierania umów kredytowych. W związku z budową ACM profesor W. przekroczył również swoje uprawnienia. Zaakceptował bowiem przejęcie od uczelni zastępstwa inwestycyjnego przez powołaną do tego celu spółkę - bez zgody ministra zdrowia. Decyzja ta okazała się także niekorzystna finansowo dla uczelni. W tym wątku zarzuty obejmują też b. kwestor uczelni. Wydatki na niedokończoną dotąd budowę ACM wpędziły ŚlAM w ogromne długi. Pośrednio stały się one przyczyną kolejnych przestępstw - w ich konsekwencji prof. Tadeusz W. m.in. nie dopełnił swoich obowiązków, nie przekazując na rzecz zakładowego funduszu świadczeń socjalnych łącznie ok. 7,2 mln, na czym ucierpieli pracownicy uczelni. Kolejne 2,2 mln zł na pokrycie należności wobec firm zaangażowanych w budowę ACM władze uczelni pożyczyły z kont polsko- szwajcarskiego międzyrządowego Programu "Matka i Dziecko", naruszając w ten sposób warunki umowy. W tej sprawie oskarżony o przekroczenie uprawnień został wieloletni dyrektor administracyjny ŚlAM. Inna niegospodarność ówczesnych władz ŚlAM - zdaniem prokuratury - miała miejsce w latach 2000-2001, kiedy prof. Tadeusz W. zdecydował o zakupie, również od ING Banku Śląskiego, budynku w ścisłym centrum Katowic, w którym mieścił się później przez pewien czas rektorat uczelni. Prokuratura oceniła, że zakupiono go po zawyżonej o ok. 5 mln zł cenie w stosunku do ówczesnych cen rynkowych. Uczelnia nie zamówiła nawet operatu szacunkowego, kupując budynek po cenie określonej przez sprzedającego. Nowe władze uczelni przeniosły rektorat do starej siedziby, rozważając wynajęcie budynku.