Mężczyzna pamięta, że był przywalony fragmentem konstrukcji hali. Co chwilę tracił i odzyskiwał świadomość. Wydawało mu się, że od zawalenia się dachu minęło najwyżej pół godziny. Dopiero w karetce dowiedział się, że z kłębowiska rur, stali i śniegu wyciągnięto go po dwóch godzinach. Posłuchaj: