Działacze "Solidarności" w zakładzie twierdzą, że związki nie zgodziły się na pracę w niedzielę, a pracodawca zdecydował o tym arbitralnie. Dyrekcja wyjaśnia, że obecna organizacja pracy w fabryce wiąże się z koniunkturą i dużym popytem na produkowane w Tychach auta. Jak sprawdził reporter RMF FM Piotr Glinkowski, zakład rzeczywiście jest prawie pusty. Nie jest to jednak związane z akcją związkowców - po prostu praca na liniach produkcyjnych powinna ruszyć dopiero wieczorem. Trudno jeszcze orzekać, czy pracownicy solidarnie zbojkotują trzecią zmianę. Okaże się to dopiero po godz. 22. Posłuchaj: Słuchaj Faktów RMF FM