Zdaniem sądu m.in. herb rodu czy też data powstania browaru, które widnieją na etykiecie piwa nierozerwalnie wiążą się z tradycją Browaru a tradycja nie jest dobrem osobistym, które podlegałoby ochronie. Takiej ochronie mogłaby podlegać nazwa: "Karol Olbracht Habsburg Arcyksiążęcy Browar w Żywcu", ale "ochrona ta wygasła z chwilą jego śmierci jako, że dobra osobiste o charakterze niemajątkowym ściśle związane są z osobą spadkodawcy i nie podlegają dziedziczeniu". - To tak jakby odebrać komuś wypracowany tytuł magistra - skomentowała wyrok przyjaciółka księżnej Habsburg Maria Jura. Prawnicy książęcej rodziny zapowiedzieli, że sprawa będzie miała swój ciąg dalszy. Tym razem w sądzie apelacyjnym.