Dziewczyna zginęła w niedzielę wieczorem. Jej ciało leżące u stóp 10-piętrowego, będącego obecnie w ruinie budynku, znalazła osoba postronna. "I komisariat przekazał sprawę do bielskiej Prokuratury Rejonowej Południe z wnioskiem o wszczęcie śledztwa z art. 151 Kodeksu Karnego. Mówi on o pomocy lub namowie do popełnienia samobójstwa. To nie znaczy jednak, że istnieją mocne przesłanki, aby teraz przypuszczać, iż był ktoś, kto namawiał ofiarę. (...) Przy niejasnych próbach samobójczych taka procedura obowiązuje" - powiedział w środę rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak. Policjant dodał, że we wtorek przeprowadzona została sekcja zwłok młodej kobiety. Za namowę lub pomoc w popełnieniu samobójstwa grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Szpital Stalownik został wzniesiony na zboczu Łysej Góry na peryferiach Bielska-Białej w latach 60. minionego stulecia. Działał do 2001 r. Od tego momentu popadał w ruinę. Został doszczętnie rozkradziony przez złomiarzy. Pozostał tylko szkielet. W 2005 r. śląski Urząd Marszałkowski sprzedał teren wraz z obiektami. Obecnie należy do osoby prywatnej. Pomimo iż teren jest ogrodzony ruiny przyciągają osoby rządne ekstremalnych rozrywek.