Nadzorujący dochodzenie w tej sprawie prokurator zarządził też sekcje zwłok ofiar. - Biegły określi przyczynę pożaru i jego przebieg, ale na tę opinię z pewnością będzie trzeba poczekać - zaznaczył Piechaczek. Pożar wybuchł ok. północy i objął praktycznie cały dwukondygnacyjny budynek, składający się z czterech mieszkań i poddasza. Ofiary to sąsiedzi: kobieta i trzech mężczyzn. Strażacy długo przeszukiwali kamienicę w obawie, że ktoś jeszcze może być w środku. Na szczęście pozostałych mieszkańców nie było w domu. Stan kamienicy oceni inspektor nadzoru budowlanego, ale według obecnych na miejscu osób nie nadaje się ona do zamieszkania.