Studenci z Wrocławia - dwie dziewczyny i jeden chłopak - wybrali się w góry, jak się jednak okazało, niezbyt dobrze znali teren i zabłądzili na Hali Boraczej w Beskidzie Żywieckim. Ratownicy przypominają, że w górach pogoda potrafi się zmienić bardzo szybko, a turyści zbyt często przeceniają swoje możliwości. Wszystkie osoby, które w tym roku zgubiły się w Beskidach, zeszły ze szlaków. Znajdowano ich w głębokich, ponad półtorametrowych zaspach. Prawie tydzień temu, w nocy z soboty na niedzielę, kiedy pogoda nagle załamała się, ratownicy musieli pięć razy wyruszać na pomoc turystom. Do pierwszej akcji w tym roku doszło już w sylwestra,kiedy turyści zgubili się na Baraniej Górze.