Mijający rok pogorszył sytuację finansową spółek węglowych, potrzebujących olbrzymich środków na inwestycje. Niewykluczone, że w 2008 r. pierwsze spółki trafią na giełdę, aby pozyskać kapitał. Związkowcy coraz częściej pozytywnie mówią o możliwości częściowej prywatyzacji, ale stawiają warunki. Do najważniejszego od lat problemu górnictwa, jakim jest zapewnienie górnikom bezpieczeństwa, w tym roku dołączyły potęgujące się w wielu kopalniach problemy geologiczne, z powodu których kopalnie nie były w stanie wydobyć kilku milionów ton węgla, który mogłyby sprzedać. Przy wysokich kosztach stałych pogarsza to wyniki spółek węglowych. Na Śląsku Barbórkę świętować będzie blisko 120 tys. górników z 29 kopalń węgla kamiennego (ok. 90 tys. z nich pracuje pod ziemią), ich rodziny, a także kilka razy więcej pracowników firm kooperujących z górnictwem. BARBÓRKA Obchody Barbórki, która w górnictwie jest dniem wolnym od pracy, mają od lat podobny charakter. Mieszkańców starych osiedli budzą rano górnicze orkiestry (tak jest nadal m.in. w Rudzie Śląskiej i Katowicach - Nikiszowcu), w kościołach lub cechowniach kopalń odprawiane są msze za górników, spotykają się górniczy emeryci, podczas akademii w domach kultury wręczane są odznaczenia i nominacje branżowe. Górnicy bawią się na słynących z tradycyjnego ceremoniały biesiadach - "karczmach" - piwnych, kobiety na "babskich combrach". Atmosferę Barbórki czuje się na Śląsku niemal przez miesiąc. Ponieważ własne obchody organizują niemal wszystkie branżowe instytucje i firmy zaplecza górniczego, akademie i barbórkowe spotkania odbywają się już od połowy listopada, aż do okresu przedświątecznego. Na Barbórkę górnicy otrzymują też dodatkowe świadczenie wartości jednej pensji; w tym roku niektóre spółki wypłaciły załodze część tej premii w połowie roku. Tradycyjnie z okazji Barbórki na Śląsk przyjeżdżają politycy. W poniedziałek w kopalni "Bobrek-Centrum" i Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu spodziewany jest premier Donald Tusk; w sobotę do Zabrza przyjedzie odpowiedzialny za gospodarkę wicepremier Waldemar Pawlak i jego zastępca od górnictwa Eugeniusz Postolski. Udział w poniedziałkowej związkowej akademii zapowiedział sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski. Przedstawiciele środowiska górniczego mówią w nieoficjalnych rozmowach, że raczej trudno spodziewać się, że przy okazji Barbórki premier i ministrowie przedstawią szczegóły swoich zamierzeń wobec górnictwa. Liczą jednak, że przedstawią kierunek, w jakim przekształcenia w restrukturyzowanej od 17 lat branży mają zmierzać. - Jestem przekonany, że polski przemysł wydobywczy będzie nadal stanowił ważny sektor rodzimej gospodarki, umacniający bezpieczeństwo energetyczne naszej Ojczyzny. Zapewniam, że kierowany przeze mnie rząd podejmie działania otwierające nowe perspektywy rozwoju polskiego górnictwa - napisał premier w liście go górników, przesłanym do prezesa Kompanii Węglowej. Związkowcy spekulują, że nową perspektywą ma być prywatyzacja branży, choć w ogłoszeniu opublikowanym przed wyborami w branżowej prasie szef śląskiej PO Tomasz Tomczykiewicz, pozostawiał ewentualną prywatyzację kopalń przyzwoleniu samych górników. "Na prywatyzację być może przyjdzie czas, kiedy taka będzie wola środowisk górniczych, aczkolwiek byłoby to obciążone dużym ryzykiem, zważywszy na bezpieczeństwo energetyczne państwa" - pisał.