Górnicy, dla których to dzień wolny od pracy, spotykają się też na mszach świętych oraz przy kuflu piwa, golonce i krupniokach podawanych w organizowanych przez związki zawodowe karczmach piwnych oraz w domu, z rodziną i kolegami. Na ulicach roi się od górniczych mundurów i różnokolorowych pióropuszy. Choć górnicze orkiestry grają i podczas oficjalnych uroczystości, i letnich koncertów w parkach, i pogrzebów kolegów górników, to muzycy przyznają, że w Barbórkę nastrój jest szczególny. "Ludzie wychodzą na balkony, słuchają nas, uśmiechają się. Wiemy, że na nas czekają" - mówi Stanisław Orzóg z Orkiestry Dętej Kopalni "Wujek" w Katowicach. Orkiestra zagrała rano o 6.30 dla dyrektora kopalni, potem na pobliskim osiedlu górniczym i w kilku innych miejscach Katowic i Rudy Śląskiej. Grają podczas dwóch mszy, będą też pod Krzyżem - Pomnikiem przy kopalni "Wujek", upamiętniającym poległych tam w stanie wojennym oraz na obiedzie dla górniczych jubilatów. W orkiestrze gra m.in. 19-letni Piotr Krawczyk. "Bo jestem Ślązakiem, bo w tej samej orkiestrze gra mój ojciec - mówi. Choć najchętniej słucha jazzu, to śląskie melodie są mu bardzo bliskie. "Kultura śląska jest inna, wyjątkowa"- podkreśla. Podczas porannej mszy w intencji górników i ich rodzin w bazylice ojców franciszkanów dwóm odprawiającym ją księżom towarzyszyli przy ołtarzu dwaj górnicy w galowych mundurach. - Święta Barbaro, czuwaj szczególnie nad tymi, którzy pracują w górnictwie i wyproś błogosławieństwo Pana dla ich ciężkiej pracy, dla ich rodzin. Chroń od wypadków górników i wszystkich tych, którzy w codziennej pracy narażeni są na niebezpieczeństwo - mówił proboszcz parafii o. Alan Rusek. Górnicy domagają się podwyżek, w Kompanii Węglowej trwa pogotowie strajkowe. Mimo to Damian Grządziel, górnik z 19-letnim stażem, jest w Barbórkę optymistą. "Żeby tylko było tyle wyjazdów, ile zjazdów i byle do emerytury - oczywiście tej wcześniejszej, po 25 latach pod ziemią - powiedział. Po uroczystościach przychodzi czas na kufel zimnego piwa i potężną porcję golonki. Podawana wraz z kością oraz skórą i tłuszczem nieraz z trudem mieści się na talerzu. Serwuje się ją bardzo gorącą, z musztardą, chrzanem i chlebem, często też z kiszonym ogórkiem.