Chodzi o zakup budynku w centrum Katowic po cenie zawyżonej o 5 mln zł. W czwartkowym wyroku sąd uniewinnił b. rektora od pozostałych zarzutów. Prokuratura przypisywała dawnym władzom uczelni niegospodarność na łączną kwotę prawie 48 mln zł. Zgodnie z prawomocnym już orzeczeniem prof. Wilczok ma naprawić część szkody - wypłacić uczelni 100 tys. zł. Obrona nadal uważa, że prof. Wilczok jest niewinny i zapowiada kasację do Sądu Najwyższego. Sam Wilczok powiedział, że jest rozżalony orzeczeniem. - Praktycznie nie mam tych pieniędzy, które trzeba by zapłacić Śląskiemu Uniwersytetowi Medycznemu (taką nazwę nosi obecnie uczelnia, która była w procesie oskarżycielem posiłkowym) - powiedział po wyroku. - Kwestionujemy to rozstrzygnięcie i będziemy szukali zarzutów, które umożliwi nam wniesienie kasacji - powiedział obrońca b. rektora mec. Mariusz Orliński. Prof. Wilczok zgodził się na podawanie pełnego nazwiska.