Dotychczas udało się przywrócić dostawy ciepła do dzielnic północnych i południowych. W wyniku awarii, w nocy z czwartku na piątek ogrzewania zostało pozbawionych około 150 tys. odbiorców. Prace nad przywróceniem ciepła trwały przez piątek i minioną noc. Według służb kryzysowych wojewody śląskiego, o północy wznowiono dostawy ciepła do ok. 80 tys. odbiorców w dzielnicach: Raków, Północ i Błeszno. Rano napełniana była sieć w Śródmieściu i osiedlu 1000-lecia. - W północnej i południowej części miasta ciepło zostało już przywrócone, większy problem jest w dzielnicy Śródmieście. Tam te ubytki wody wskutek awarii są dużo większe niż się spodziewaliśmy i sieć w dalszym ciągu jest uzupełniana. Ona jest też trochę bardziej wychłodzona niż sieć w części północnej i południowej, w związku z tym mamy lekkie opóźnienie - powiedział Jamiołkowski. Zapewnił, że do godzin południowych w sobotę ciepło ma wrócić także do odbiorców w tej części miasta. Najpóźniej ogrzewanie wróci do około dwóch tysięcy odbiorców w dzielnicy Zawodzie. Chodzi o 14 bloków przy ulicy Orlik-Ruckemanna, w bezpośrednim sąsiedztwie awarii. - Ta usterka zostanie usunięta w sobotę. Mieszkańcy powinni mieć już ciepło w domach późnym popołudniem lub wieczorem - powiedział rzecznik Fortum. Awaria sieci nastąpiła w czwartek późnym wieczorem, uszkodzona została główna magistrala zasilająca. Kaloryfery przestały grzać po północy. Ogrzewania zostali pozbawieni wszyscy odbiorcy korzystający z miejskiej sieci w Częstochowie. Szacuje się, że to dwie trzecie wszystkich mieszkańców miasta. W związku z awarią w piątek odwołano zajęcia w czterech szkołach w mieście. Szpitale korzystały ze swoich lokalnych kotłowni. W sobotę rano temperatura w woj. śląskim wynosiła około minus 10 stopni.