Dyżurny oficer powiatowej straży pożarnej w Ustroniu Mirosław Ćwierknia poinformował, że ściągnięto już większość narciarzy. Na trasie pozostały w krzesełkach już ostatnie dwie-trzy osoby. Z pomocą im podążają ratownicy grupy beskidzkiej GOPR. W najwyższym miejscu krzesełka znajdują się na wysokości 10 metrów. Strażacy informują, że wyciąg stanął, gdy doszło do wstrzymania dostawy energii elektrycznej. Nie zadziałało także zasilanie awaryjne.