Zimne kaloryfery od wtorkowego przedpołudnia mieli m.in. mieszkańcy katowickich osiedli Tysiąclecia i Załęska Hałda, a także centrum Chorzowa oraz tamtejszych osiedli Różanka, Irys i Klimzowiec. W środę ok. godz. 7. kaloryfery na Klimzowcu - położonym niedaleko miejsca awarii - były już gorące. Według informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, usuwanie uszkodzenia zlokalizowanego w rejonie ul. Siemianowickiej w Chorzowie technicy katowickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zakończyli ok. godz. 2. w nocy. Powodem awarii był punktowy wyciek na ciepłociągu magistralnym o średnicy 60 cm, do którego przyczyniła się najprawdopodobniej ukryta wada materiałowa. Aby rozpocząć prace spawalnicze, technicy PEC-u musieli m.in. odpompować wodę z uszkodzonego miejsca. Po zakończeniu robót trzeba było z powrotem napełnić ciepłociąg i ogrzać wychłodzoną sieć. Wtorkowa awaria była już kolejną w ostatnich dniach, która dotknęła na dużą skalę mieszkańców Katowic. 1 i 2 lutego, wskutek uszkodzenia innej magistrali przesyłowej, ciepła przez ok. dobę nie miało tam ok. 16 tys. odbiorców - m.in. z centrum i dużego osiedla Paderewskiego.