Problemy z ogrzewaniem są w dziś także w innych miastach aglomeracji katowickiej - w Dąbrowie Górniczej i Będzinie. Do najpoważniejszej awarii doszło jednak w Zabrzu. - Mamy awarię na rurociągu o przekroju 600 mm, to jest główne wyjście z elektrowni. To nieszczelność spowodowana prawdopodobnie wadą materiału - powiedział prezes Zabrzańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, Lesław Złotorowicz. Miejsce rozszczelnienia rurociągu zostało już zlokalizowane, ekipy na miejscu usuwają awarię. - Myślę, że do godzin wieczornych będzie po wszystkim - dodał prezes. Po usunięciu awarii trzeba będzie ponownie napełnić sieć. Ciepło ma wracać do mieszkań około północy. Jak powiedział Złotorowicz, awarii uległa najnowsza z zabrzańskich magistrali, zbudowana w latach 80. - Wtedy materiały nie były najlepszej jakości - ocenił. To niejedyna awaria ciepłownicza w woj. śląskim. Z przerwami w dostawach ciepła musi się też dziś liczyć 3,5 tys. mieszkańców Będzina, ograniczone dostawy ciepła może 8,5 tys. odbiorców w Dąbrowy Górniczej. Usunięcie tej awarii jest planowane na czwartkowe popołudnie. Na szczęście dziś na Śląsku nie ma mrozu, temperatura jest nieznacznie powyżej zera. Ciepłownicy uspokajają, że przy takiej temperaturze nie powinno dojść do zbyt dotkliwego wychłodzenia mieszkań. Od początku sezonu grzewczego w woj. śląskim zanotowano wiele awarii ciepłowniczych, których najczęstszymi przyczynami jest zły stan infrastruktury. Do największej z nich doszło na początku grudnia w Częstochowie, gdzie ciepła zostało pozbawionych około 150 tys. odbiorców. Niektórzy mieli zimno w mieszkaniach przez kilka dni.