Jak poinformował prokurator Marek Pasionek, sąd zastosował areszt wobec dwóch podejrzanych o zabójstwo oraz ich kompana, który czekał w samochodzie przed kawiarenką. Jemu prokuratura postawiła zarzut usiłowania rozboju. Czwarty podejrzany - który leży w szpitalu z ranami postrzałowymi - nie mógł zostać przesłuchany i dlatego nie można było wnioskować o jego aresztowanie. Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że bandyci chcieli obrabować właściciela kawiarenki internetowej, w której doszło do strzelaniny. Wcześniej przypuszczano, że gangsterzy chcieli odebrać haracz. W rękach policji jest już broń, z której prawdopodobnie padły strzały. Aresztowani mężczyźni to młodzi ludzie, w wieku ok. 24 lat. Wśród nich są dwaj bracia. Wszyscy byli wcześniej notowani przez policję, m.in. za handel narkotykami. Do strzelaniny doszło wczoraj w całodobowej kawiarence internetowej w centrum Czechowic-Dziedzic, między 2. a 3. nad ranem. Wchodząc do środka, bandyci pobili właściciela lokalu. Nie zrezygnowali z napadu, choć właściciel krzyczał, że wewnątrz są policjanci. Wywiązała się strzelanina; właściciel kawiarenki, do którego również strzelano, schował się za biurkiem. Policjanci - zanim zginęli - ranili dwóch napastników. Stan jednego z rannych jest ciężki, w szpitalu w Żorach przeszedł poważną operację. Przez cały czas pilnuje go policja. Śmierć ponieśli 40-letni podkomisarz Mirosław M. i 32-letni sierżant sztabowy Tadeusz Ś. W policji pracowali od 11 lat, osierocili dzieci.