Jak informował wcześniej prokurator rejonowy w Jaworznie Jacek Nowicki, 46-latka usłyszała w środę zarzut usiłowania zabójstwa po tym, jak poważnie zraniła kamieniem w głowę 6-letnią dziewczynkę. Podejrzana nie przyznała się do zarzuconego jej czynu i odmówiła składania wyjaśnień. Grozi jej od ośmiu lat pozbawienia wolności do dożywocia. Stan dziewczynki, która przeszła kilkugodzinną operację w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, obecnie jest stabilny. W dalszej części postępowania kobieta zostanie zapewne skierowana na konsultację psychiatryczną. Wiadomo, że po zatrzymaniu jej we wtorek w Chrzanowie i przewiezieniu do Jaworzna, lekarz nie wyraził zgody na osadzenie jej w policyjnej izbie zatrzymań; minioną noc spędziła w szpitalu psychiatrycznym. Rzuciła w dziecko kamieniem W poniedziałek wieczorem kobieta podeszła do grupki bawiących się dzieci przy ul. Matejki w Jaworznie i bez wyraźnego powodu rzuciła w jedno z nich kamieniem. Poszkodowaną okazała się 6-letnia dziewczynka, która z poważnymi obrażeniami głowy, zagrażającymi jej zdrowiu, a nawet życiu, została przetransportowana do szpitala w Katowicach. Kobieta uciekła z miejsca zdarzenia i była poszukiwana przez policję. Została zatrzymana dzień później w Chrzanowie, dzięki przypadkowemu świadkowi - kobiecie, która rozpoznała ją na przystanku autobusowym na podstawie zdjęcia zamieszczonego na profilach społecznościowych śląskiej policji. 46-latka jest osobą bezdomną znaną jaworznickiej policji. Według relacji policjantów, służby miejskie wielokrotnie próbowały udzielić jej pomocy, oferując np. miejsce w domu samotnej matki. Kobieta nie chciała jednak korzystać z tych możliwości. Na własną rękę podróżowała po całej Polsce, a nawet innych krajach Unii Europejskiej. Policja nie ma informacji, jakoby nadużywała alkoholu.