Badania na Starym Rynku rozpoczęły się na początku sierpnia. Jak powiedziała kierująca wykopaliskami archeolog Iwona Młodkowska-Przepiórowska dotąd udało się przebadać 300 m kw. powierzchni rynku. W trakcie wykopalisk odkryto szereg obiektów, o których istnieniu dotąd tylko przypuszczano. - Najważniejszym odkryciem są pozostałości po kuźni i duże palenisko. W tym obiekcie znaleźliśmy dużą ilość materiałów żelaznych, czyli półproduktów. Na podstawie materiału ceramicznego przypuszczamy, że kuźnia może pochodzić z osiemnastego wieku - powiedziała Młodkowska-Przepiórowska. W trakcie prac archeolodzy natknęli się także na ciąg kramów z podłogami z gliny i resztkami desek. Młodkowska-Przepiórowska przypuszcza, że pochodzące z końca XVII i XVIII wieku kramy spłonęły. Niezwykle interesującym znaleziskiem są dwie jamy ze szczątkami zwierząt odkryte pod kuźnią i kramem. Pod kuźnią umieszczono szkielet konia, drugiego szkieletu jeszcze nie zidentyfikowano. - Z dużą dozą prawdopodobieństwa są to tak zwane ofiary zakładzinowe, które składano aby zapewnić sobie pomyślność prowadzonej działalności - tłumaczy szefowa zespołu badaczy. Ostatnim odkryciem jest drewniana studnia, na którą archeolodzy natknęli się pod gruzowiskiem. Jej zarys znajduje się na głębokości 2,5 m pod powierzchnią rynku. Wykopaliska będą prowadzone do końca września. - Teraz chcemy jak najgłębiej spenetrować studnię, bo w takich miejscach bardzo często można znaleźć ciekawe eksponaty. Myślę, że ta studnia może nam jeszcze sprawić dużą niespodziankę - przypuszcza Młodkowska-Przepiórowska.