- Prosimy o osobisty lub telefoniczny kontakt wszystkich świadków oraz tych pasażerów autobusu, którzy dotąd nie zgłosili się do Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie. Ich informacje mogą być bardzo istotne dla śledztwa - powiedział w poniedziałek kom. Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji. Policjanci z Mikołowa czekają na telefony od świadków pod numerami 032 73 77 292 lub 73 77 231. Liczą, że ich zeznania pomogą w weryfikacji hipotez, dotyczących przyczyn tego jednego z największych w ostatnich latach wypadków na Śląsku. - W prowadzonym śledztwie sprawdzanych jest kilka wersji, dotyczących możliwych przyczyn zdarzenia, m.in. nagłe rozszczelnienie gaśnicy przeciwpożarowej w autobusie, gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia kierowcy lub zły stan techniczny autobusu - poinformował Jończyk. W wypadku zginęły 39-letnia kobieta i dwuletnia dziewczynka. Jej matka nadal przebywa w szpitalu w Mikołowie. Kilkoro innych poszkodowanych leczonych jest także w szpitalach w Tychach, Katowicach i Sosnowcu. Jeden z pacjentów nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii. Kierowca jest na oddziale neurochirurgii. Wciąż nie można go przesłuchać. Do wypadku doszło w miniony czwartek po południu. Jadący wąską uliczką rozpędzony autobus miejski linii 45, którego kierowca stracił nad nim panowanie, uderzył w zaparkowaną w tym rejonie osobową skodę i zmiażdżył ją, przyciskając do ściany budynku. Kilka osób zostało uwięzionych w autobusie. Mikołowska prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo, dotyczące nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem w postaci śmierci dwóch osób oraz ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u kilku innych osób. Biegli badają m.in. stan techniczny autobusu (pojazd miał aktualne badania techniczne) oraz gaśnicę proszkową, która była w kabinie kierowcy. Feralny kurs realizowany był na zlecenie Miejskiego Zarządu Komunikacji w Tychach. Przewoźnikiem było Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Tychach, ale jego podwykonawcami były dwie inne firmy - jedna dostarczyła autobus, druga zatrudnia kierowcę. Wszystkie były ubezpieczone. Urząd Miasta w Tychach zamierza pomóc poszkodowanym w uzyskaniu odszkodowań od firm komunikacyjnych. Nie muszą oni zgłaszać się do urzędu - po analizie polis i sytuacji prawnej, urzędnicy mają sami odszukać poszkodowanych i bezpłatnie pomóc im. Samorząd zapewnił też rannym pomoc psychologiczną. Dla przebywających w szpitalu w poniedziałek przygotowano paczki z niezbędnymi akcesoriami i artykułami spożywczymi.