Pomysł szycia jaśków dla szpitali rzuciła jedna z mam Natalia Bielawska, która po kilku dniach pobytu w krakowskiej placówce zauważyła, że poduszka jej dziecka nie ma poszewki. Gdy o to spytała, otrzymała odpowiedź, że skończyły się. - W szpitalu opiekowano się nami bardzo dobrze, pomyślałam więc: 'Lekarze i pielęgniarki pomogli nam - teraz i my pomożemy" - powiedziała Bielawska. Pomysłodawczyni założyła blog poświęcony akcji nazwanej "Uszyj Jasia" i razem z innymi osobami utworzyła specjalny komitet. Kontaktuje się on ze szpitalami, pytając o potrzeby. Do końca marca do akcji przyłączyło się ponad 100 osób, które zdołały uszyć 700 jaśków dla ośmiu szpitali oraz rodzinnych domów dziecka w Legnicy i Strzelinie. W sobotę wielkie szycie jaśków dla Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka - szpital potrzebuje prawie 600 poszewek - zorganizowano w katowickiej Ikei, która przekazała materiał na jaśki i udostępniła 10 z 26 używanych podczas akcji maszyn do szycia. Poza osobami, które umówiły się na wspólne szycie do akcji przyłączają spontanicznie klienci sklepu. Wielu z nich po raz pierwszy używało maszyny do szycia. Barbara Ślesak, kierująca Działem Administracyjno-Gospodarczym Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka powiedziała, że placówka z wielką przyjemnością przyjęła zaproszenie do akcji, bo dzięki niej można ubarwić szpitalną rzeczywistość małych pacjentów, a zarazem zwrócić uwagę na potrzeby placówki. - Jest ich naprawdę sporo. Te duże, jak pilny zakup karetki służącej ratowaniu życia i zdrowia dzieci przedwcześnie urodzonych, budowa lądowiska dla Szpitalnego Oddziału Ratunkowego oraz te małe, codzienne jak zakup leków, środków czystości, pościeli, a nawet krzesełek na szpitalne przedstawienia dla dzieci - powiedziała Ślesak. Uszyte w sobotę poszewki zostaną przekazane katowickiemu szpitalowi na początku maja. Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka to jeden z największych szpitali pediatrycznych w kraju. Każdego roku na 16 oddziałach hospitalizowanych jest tam oko 18 tys. dzieci, blisko 20 tys. kolejnych przyjmowanych jest w sytuacjach nagłych. Jego kadrę tworzy około 200 lekarzy oraz 400 pielęgniarek i położnych.