W sądzie rodzinnym w Katowicach przesłuchano dziś ośmiu z nich. Wyjaśnienia składali także rodzice. Większość z oskarżonych uczniów o swoich wyczynach nie chciało rozmawiać. Przed przesłuchaniem wyglądali na zestresowanych, ale już po złożeniu wyjaśnień na twarzach większości z nich pojawiał się uśmiech. Reporter radia RMF FM Piotr Glinkowski, który był w sądzie, usłyszał, jak jedna z matek mówiła do syna: "nie martw się, jakoś to będzie, nic nie zrobią". W związku ze skandalicznym zachowaniem gimnazjalistów w najbliższych dniach zostaną oni przesłuchani przez sąd. Dopiero wtedy mogą zostać ukarani przez wymiar sprawiedliwości. Piotr Glinkowski