Burmistrz nagrywał swoich rozmówców w związku z podejrzeniami korupcyjnymi. W 2011 roku, tuż po objęciu stanowiska, burmistrz Myszkowa miał dostać informację o rzekomych nieprawidłowościach przy budowie galerii handlowej. Dlatego, jak napisał dziś w oświadczeniu, postanowił u siebie w gabinecie nagrywać wszelkie rozmowy z tym związane. Podejrzenia dotyczące korupcji się nie potwierdziły. Za to nagrania zostały w komputerze burmistrza. Teraz ktoś mu je wykradł i upublicznił. Dlatego burmistrz chce, aby prokuratura wyjaśniła, kto to zrobił. Śledczy sprawdzają też, jakie jeszcze rozmowy udało się zarejestrować. (mpw) Marcin Buczek