- To największa taka sprawa w Polsce, można mówić o mafii paliwowej. Sprawę bada już policja i prokuratura - dodała Węgrzynowicz. Na ślad przestępczego procederu śląscy celnicy wpadli przypadkiem, podczas rutynowej kontroli drogowej, kiedy skontrolowali cysternę, przewożącą odbarwiony olej opałowy. Zaczęli więc sprawdzać, skąd pochodził ładunek. Z pomocą celników z Poznania namierzyli i przeszukali siedziby firmy, która zajmowała się przestępczym procederem. Ustalili, że od sierpnia ubiegłego roku wprowadziła ona do nielegalnego obrotu 9 mln litrów oleju opałowego. Skarb Państwa poniósł z tego tytułu straty w wysokości 11 mln zł.