W ciepły sierpniowy wieczór 2000 roku Piotr przyszedł do katowickiego klubu "Straszny Dwór" z dwójką kolegów, Agata z koleżanką. Siedzieli po dwóch stronach jednej ławy. - To był impuls. Podszedłem do Agaty, zaczęliśmy rozmawiać. Zaprosiłem ją na parkiet i przetańczyliśmy całą noc. Wreszcie odprowadziłem ją do domu - wspomina Piotr. 45-minutowy spacer na zawsze zmienił ich życie. - Piotrek kilka razy próbował mnie cmoknąć - wtedy mu się nie udało (śmiech). Dostał za to mój numer telefonu i obiecał, że za tydzień zadzwoni - opowiada Agata. Dotrzymał słowa, a na kolejną randkę został zaproszony... do domu Agaty. - To były głębokie wody, ale przemknąłem się jakoś w tajemnicy przed jej rodzicami - wspomina Piotr. Z tej samej gliny Od początku czuli, że są ulepieni z tej samej gliny. Do kina poszli po raz pierwszy dopiero po pięciu latach znajomości, bo obydwoje woleli aktywny wypoczynek - skałki, spacery, rowery. Zanim urodził się ich syn Pawełek, uciekali na całe dnie poza miasto. Już wówczas piosenki Piotra (wtedy lidera grupy Sami) podbijały listy przebojów. Od początku wiedziałam, że gra w zespole i musi wyjeżdżać na koncerty, nagrania itd. Zresztą wyjeżdżał nie tylko z kapelą. Nie było go tygodniami również wtedy, kiedy pracował jako trener biznesowy - integrował pracowników firm na wyjazdach w góry czy skałki. Nigdy nie dał mi powodu, bym zwątpiła w jego uczciwość. Wręcz odwrotnie - zawsze jak jest w trasie dzwoni kilka razy dziennie. Jestem go pewna - poważnie mówi Agata. Sześć lat temu przenieśli się do dwupokojowego mieszkania w jednym z katowickich bloków (mieszkają w nim do dziś). Tam się zaręczyli - na to wspomnienie Agacie nawet dziś łza kręci się w oku. - Była Wigilia 2004 roku. Kupiłam Piotrkowi prezent i postawiłam przy małej choince, kupionej w jakimś supermarkecie. Przez całą kolację siedziałam jak na szpilkach, bo nie widziałam podarunku dla mnie. W końcu Piotrek powiedział: Spójrz na bombki. Odkrywałam kolejne i zobaczyłam, że na gałązce wisi czerwone serduszko z pierścionkiem. Rozryczałam się jak dziecko - przyznaje Agata. Ślub wzięli w kwietniu 2005 roku, w tym samym roku na świat przyszedł Pawełek. Odkurzanie i śmieci Mimo że rok temu Piotra poznała cała Polska, to dla Agaty pozostał taki sam jak był osiem lat temu. - Zawsze jak wraca zabiera nas gdzieś na wspólny rodzinny wypad - opowiada Agata. No i czekają na niego domowe obowiązki. - Wynoszenie śmieci i odkurzanie - to moja działka w domu - dodaje Piotr. W tym roku walentynki spędzili osobno, bo zespół Feel właśnie wyjechał w trasę Jednak Agata i Piotr przygotowali już dla siebie drobne niespodzianki (nie ma mowy, by zdradzili jakie). - Walentynkowe zaległości nadrobimy po powrocie Piotra. Nie mogę się już doczekać - mówi Agata. Zespół Feel wraca do Katowic 23 lutego. Wystąpi wtedy na koncercie w Mega Clubie. Agata i Piotr będą znowu razem. Łukasz Buszman, lukasz.buszman@echomiasta.pl Sami o sobie On o niej 1. Uwielbiam w niej... mądrość 2. Wkurza mnie gdy... na mnie krzyczy 3. Najbardziej lubię z nią... w każdy sposób spędzać czas razem 4. Słowo, które ją opisuje... szlachetność 5. Wymarzone wakacje z Agatą... na Malediwach 6. Jak się kłócimy, to Agata... krzyczy trzy razy głośniej niż ja 7. Nigdy nie sprezentowałbym jej... kupiłbym jej wszystko, o co poprosi 8. Najpiękniejsza chwila... każdy moment w domowych pieleszach 9. Dla Pawełka Agata jest... mamuchą Ona o nim 1. Uwielbiam w nim... spontaniczność i pomysłowość 2. Wkurza mnie gdy... zadaję pytanie, a on nie daje mi dokończyć i odpowiada 3. Najbardziej lubię z nim... spacerować 4. Słowo, które go opisuje... odpowiedzialny, wspaniały 5. Wymarzone wakacje z Piotrem... ciepłe kraje, ciepłe morze 6. Jak się kłócimy, to Piotr... milczy, co wkurza mnie jeszcze bardziej 7. Nigdy nie sprezentowałbym mu... banalnego prezentu typu serduszko na walentynki 8. Najpiękniejsza chwila... zaręczyny 9. Dla Pawełka Piotr jest... tatuchem