Jak donosi będzińska policja, do sprzeczki między kobietami doszło w miniony czwartek. 81-letnia kobieta spotkała w pobliżu domu swoją 38-letnią sąsiadkę. Kobiety były ze sobą w konflikcie. Po krótkiej wymianie zdań starsza kobieta wyjęła spod siedzenia samochodu przedmiot przypominający pistolet i wycelowała w sąsiadkę, grożąc, że zabije ją i jej rodzinę. Groźby jednak nie spełniła, bo jej "pistolet się zaciął". Postanowiła w związku z tym udać się... na policję. Staruszka opowiedziała oficerowi dyżurnemu całą historię i poprosiła o naprawę zepsutej atrapy. Po chwili na komendzie pojawiła się także 38-latka, która złożyła zawiadomienie o kierowanych pod jej adresem groźbach.Starsza pani usłyszała już zarzut, za który grozi jej nawet 2 lata więzienia. O jej dalszym losie zdecyduje teraz sąd i prokurator.