Kierowcy grozi dużo wyższa kara niż ta, którą wcześniej sugerowali policjanci, bo zarzut, jaki mu postawili, jest dużo poważniejszy. Po zatrzymaniu mowa była jedynie o prowadzeniu pojazdu po alkoholu. Dziś mężczyzna usłyszał również, że wioząc autobusem dziesięciu pasażerów stworzył zagrożenie katastrofą drogową. A za to grozi już kara do 8 lat więzienia. Teraz pozostaje pytanie, czy prokurator przyjmie argumenty policjantów i zarzuty podtrzyma. Wiadomo już, że to nie w bazie pijany kierowca wsiadł do autobusu. Około godziny 13 na trasie zmienił się z kolegą. Przez kilka godzin zdążył dwa razy przejechać trasę Katowice-Chorzów. Ponieważ już po zatrzymaniu w czasie badań ilość alkoholu w jego organizmie wyraźnie rosła, wszystko wskazuje na to, że pił alkohol w czasie jazdy.