Tuż przed przyjazdem dziennikarzy "Interwencji" syn wyrwał 68-latce klucze do jej mieszkania i zdemolował je. Kobieta czuje się bezradna. Pani Ewa z Kuźni Raciborskiej od dziesięciu lat jest wdową. Przed śmiercią męża przepisała kawalerkę dorosłemu synowi. Ten w sierpniu ubiegłego roku sprzedał mieszkanie, pieniądze stracił. Aktualnie jest bezdomny. Mężczyzna nadużywa alkoholu. Według matki jest jeszcze uzależniony od środków odurzających i hazardu. Kobieta ze strachu przed 34-latkiem nie wpuszcza go do mieszkania. Ten mimo wszystko siłą wchodzi do środka. Kilka tygodni temu wspiął się na balkon, wybił okno i wtargnął do środka, a tuż przed przyjazdem "Interwencji" zabrał matce klucze od mieszkania. - Policjanci interweniowali kilka razy w tej sprawie. Po ostatnich interwencjach prowadzone są dwie sprawy: jedna dotyczy kradzieży kluczy i jest to sprawa o wykroczenie, natomiast druga jest prowadzona w sprawie o przestępstwo, dotyczy zniszczenia mienia - informuje Mirosław Szymański z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. Matka twierdzi, że syn ją wyzywa i znęca się nad nią, mimo że ona spłaciła jego liczne długi i kupuje mu artykuły pierwszej potrzeby. - Dawałam mu pieniądze, płaciłam za niego długi, a w hazard grał. Spłaciłam za niego ze 40 tys. zł. Wszystko mu kupowałam, nawet teraz mu kupiłam skarpetki, slipki, żeby nie śmierdział - opowiada. Więcej na polsatnews.pl