Pożar wybuchł w niedzielę krótko przed szóstą rano. Mieszkańcy trzypiętrowego domu przy ul. Piłsudskiego zauważyli dym na klatce schodowej, wydobywający się z mieszkania na pierwszym piętrze. Jak powiedział oficer dyżurny śląskiej straży pożarnej, pożar nie był duży - ogień objął tylko jeden pokój w mieszkaniu. W pokoju leżał nieprzytomny 65-latek. Reanimacja nie przyniosła rezultatu. Wiele wskazuje na to, że mężczyzna zatruł się tlenkiem węgla. Przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia - zweryfikują to teraz biegli. Okoliczności tragedii wyjaśniają policja i prokuratura.