Klienci 42-latki sprzedawany przez nią trunek nazywali "F-16", bo podobno "daje odlot". Każdy, kto chciał kupić nielegalną wódkę, musiał przynieść ze sobą butelkę lub inne naczynie. Kobieta przechowywała pojemnik ze spirytusem technicznym w kuchennej szafce. Na oczach klientów mieszała go z wodą z kranu. - Pół litra takiego trunku kosztowało 8 złotych - mówi reporterowi radia RMF FM Adam Jakubiak z bytomskiej policji. - W mieszkaniu znaleźliśmy ponad 14 litrów tak zwanego spirytusu technicznego, który służy m.in. do wyrobu farb czy rozpuszczalników - dodaje. Kobieta twierdzi,że spirytus techniczny okazyjnie kupiła na jednym z bytomskich targowisk. Za nielegalne rozlewanie alkoholu,oprócz grzywny, grozi jej nawet do roku więzienia.