O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko członkom tej grupy poinformował we wtorek zespół prasowy śląskiej policji. W ciągle toczącym się odrębnym postępowaniu badany jest wątek korumpowania przez członków gangu "Grubego" przedstawicieli organów ścigania, wymiaru sprawiedliwości i służby zdrowia. Grupę rozpracowali policjanci ze śląskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego przy współpracy z Prokuraturą Okręgową w Katowicach. Według ustaleń śledztwa gang "Grubego" zaczynał od kradzieży, włamań, napadów i oszustw. - Ofiary wyszukiwali wśród osób w trudnej sytuacji życiowej lub będących w konflikcie z prawem. Następnie podając się za policjantów, pracowników prokuratury lub sądu, albo osoby mające rzekome wpływy w tych instytucjach, oferowali załatwienie różnych spraw, np. korzystne rozstrzygnięcia sądowe - powiedział komisarz Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji. Poszkodowanych zastraszano groźbami pozbawienia życia, podpaleniami, niszczeniem samochodów. Innym źródłem zysków gangu były napady na klientów banków w Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej i Katowicach, którzy wypłacali w tych placówkach znaczne kwoty. Podczas napadów wykorzystywali wcześniej ukradzione pojazdy, tablice rejestracyjne oraz nowe telefony komórkowe, które po napadzie niszczyli. Napadali też na placówki handlowe i lombardy w wielu śląskich miastach. W ten sposób zgromadzili prawie pół miliona złotych. Zdobyte pieniądze inwestowali w narkobiznes, tworząc kilkudziesięcioosobowe siatki dilerów. Narkotyki rozprowadzali na terenie Śląska i Małopolski. Policjanci ustalili, że gang "Grubego" tylko na Śląsku wprowadził do obrotu 20 kg amfetaminy i 2 kg haszyszu, które trafiały między innymi do dyskotek i pubów. Według CBŚ, liderzy grupy współpracowali z innymi gangami z południowej Polski, a także z krajów Europy Wschodniej. Ludzie "Grubego" uczestniczyli w przestępstwach zaplanowanych przez inne, współpracujące z nimi grupy. Bezkarność zapewniali sobie wielokrotnie korumpując przedstawicieli organów ścigania, wymiaru sprawiedliwości i służby zdrowia - wynika z ustaleń CBŚ. - Ten wątek jest przedmiotem odrębnego postępowania. Z uwagi na dobro śledztwa na razie nie możemy udzielić dodatkowych informacji - powiedział kom. Jończyk. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marzena Matysik- Folga powiedziała, że rzeczywiście jest prowadzone śledztwo dotyczące korupcji, w którym przedstawiono zarzuty. ?Ilu podejrzanym, komu i jakie są to zarzuty, nie możemy ujawnić - powiedziała. Osoby, które zasiądą na ławie oskarżenia, mają od 18 do 40 lat. 20 z nich odpowie za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Do aresztów, łącznie z szefem, trafiło 23 członków tej grupy. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.