Do zdarzenia doszło 25 maja. Około godz. 12.45 pracownik jednego z katowickich sądów odebrał telefoniczną informację, że w budynku została podłożona bomba. Na miejsce pojechali policjanci, służby ratunkowe i techniczne, a także policyjni pirotechnicy, którzy w budynku niczego nie znaleźli. Jak poinformowało w czwartek biuro prasowe śląskiej policji "bombowy żartowniś" został zatrzymany przez kryminalnych z Katowic. - Usłyszał już zarzut wywołania fałszywego alarmu, do którego się przyznał - podaje śląska policja. 27-latek znajduje się pod dozorem policyjnym. Grozi mu 8 lat więzienia - możliwe, że zostanie obciążony kosztami akcji ratunkowej.