- Zatrzymani mężczyźni są podejrzani o przyjmowanie łapówek w zamian za pomoc w uniknięciu odpowiedzialności za różne przewinienia - poinformował Adam Jachimczak ze śląskiej policji. Funkcjonariusze zostali zatrzymani we wtorek rano w siedzibie Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej, przez cały dzień trwały ich przesłuchania. Jak podał rzecznik dąbrowskiego magistratu, Bartosz Matylewicz, akcja była konsekwencją wspólnych działań kierownictwa dąbrowskiej Straży Miejskiej i policjantów, które trwały od czerwca ubiegłego roku. Część podejrzanych przyznała się do winy W śledztwie nadzorowanym przez katowicką prokuraturę okręgową biorą udział policjanci z komendy wojewódzkiej w Katowicach zajmujący się zwalczaniem korupcji, a także m.in. z wydziału kryminalnego, do walki z przestępczością samochodową oraz z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Strażnikom przedstawiono łącznie 247 zarzutów o charakterze korupcyjnym, za które grozi im kara do 10 lat więzienia. Część z podejrzanych przyznała się do brania łapówek i złożyła wyjaśnienia. Wobec dwóch z nich prokurator zastosował już środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych. Wnioski o tymczasowe areszty Wobec pozostałych jeszcze w środę zapadną decyzje o skierowaniu wniosków do sądu w sprawie ich tymczasowego aresztowania - poinformował Jachimczak. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono u podejrzanych mienie o łącznej wartości 80 tys. zł. Jak we wtorek informowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawady-Dybek, śledztwo w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych przez strażników miejskich w Dąbrowie Górniczej toczy się w prokuraturze od listopada ubiegłego roku. Nie wykluczają kolejnych zatrzymań Zarówno prokuratura, jak i policja podają, że śledztwo ma w dalszym ciągu charakter rozwojowy i niewykluczone, że liczba podejrzanych się zwiększy. Wtorkowe zatrzymania były pierwszymi w tym postępowaniu. Jak powiedział Matylewicz, w całej Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej pracuje 45 funkcjonariuszy, zatrzymano więc ponad jedną trzecią z nich. Lokalne władze zapewniają, że zatrzymanie funkcjonariuszy nie odbije się negatywnie na bezpieczeństwie i porządku w mieście.