Na początku kwietnia policja zorganizowała obławę. 21-latka poszukiwało codziennie kilkudziesięciu policjantów z katowickiej komendy i oddziału prewencji. W różnych miejscach zamontowano dodatkowy monitoring. Osiedla były patrolowane przez specjalne samochody, wyposażone w nowoczesne kamery. Mężczyzna ostatecznie wpadł na osiedlu Tysiąclecia. Został zatrzymany i przesłuchany. To 21-letni bezdomny. Przyznał się do napadów na nastolatki. Okazało się również, że niespełna rok temu, w czerwcu, na ulicy 73. Pułku Piechoty sterroryzował nożem i zgwałcił 20-letnią kobietę. Teraz przyznał się do kolejnych napaści. Niewykluczone, że pokrzywdzonych jest więcej. Komendant Miejski Policji w Katowicach powołał specjalną grupę operacyjno-procesową, która ma wyjaśnić tę sprawę. Pojawiły się też informacje, że 21-latek jest wychowankiem domu dziecka, prowadzonym przez siostry boromeuszki w Zabrzu, w którym w 2007 roku zginęło kilkuletnie dziecko. Na jaw wyszło wtedy, że w ośrodku dochodziło do katowania dzieci i przyzwalania na przemoc, także seksualną, między wychowankami.