Wcześniej nastolatek usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa trzech osób, za co grozi kara dożywocia. "Nie potrafił ustosunkować się do tych zarzutów, nie pamięta przebiegu soboty" - powiedział prok. Nowicki. Wiadomo, że 18-latek w chwili zajścia był pijany - miał w wydychanym powietrzu ponad promil alkoholu. Pobrano mu krew do badań na obecność substancji psychoaktywnych, planowane są także badania psychiatryczne. Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że w domu podejrzanego nie doszło w sobotę do żadnej awantury. 18-latek miał znienacka zaatakować nożem kuchennym najpierw matkę i 12-letniego brata, a następnie zejść piętro niżej i ugodzić również babcię. Wszyscy troje trafili do szpitala, ale zostali już wypisani. Obrażenia nie zagrażają ich życiu.