- To "cmentarz przeklęty", zwany "wampirycznym", który nie mógł być w obrębie murów miasta Gliwice, bo byli tam pochowani ludzie, które nie mogły spocząć według ówczesnych wierzeń w miejscu poświęconym - wyjaśniał dr Jacek Pierzak, archeolog.Znaleziono tam 17 szkieletów z obciętymi głowami. Szczątki pochodzą z przełomu XV i XVI wieku. Przypomnijmy, że kilkanaście szkieletów odnaleziono w centrum Gliwic, znajdującym się na trasie najważniejszej inwestycji drogowej w województwie - DTŚ, popularnej "średnicówki". Już wcześniej ustalono, iż pochowano tam co najmniej kilka kobiet. Wielkość odkrytych grobów świadczy, że od razu zakładano grzebanie w tym miejscu osób właśnie z odciętymi głowami. Jak ustalili antropolodzy, niewielkie uszkodzenia kości świadczą o tym, że praca kata była wręcz precyzyjna i głowy ścinano ofiarom błyskawicznie. Szczątki najprawdopodobniej pochodzą z okresu późnego średniowiecza. Wszystkie znalezione ciała były inaczej pogrzebane - miały odcięte głowy, tak jakby ktoś chciał, żeby z zaświatów nie wróciły już na ziemię. W pięciu przypadkach odcięte głowy złożono między kolanami, w szóstym - w okolicy łokcia. Do tego nie ma przy nich też żadnych przedmiotów osobistych - odzieży, naczyń czy ozdób, które zwykle trafiały do normalnych grobów.