- Do wypadku doszło wczoraj wieczorem przy ulicy Głogowskiej, przy kolejowym słupie trakcyjnym na który wspiął się chłopak. Znajomi, którzy byli w pobliżu, mieli 17-latkowi, gdy ten dotrze już na szczyt, zrobić zdjęcie - relacjonuje Justyna Dziedzic z komendy policji w Chorzowie. W pewnym momencie ubranie nastolatka zahaczyło o przewód zasilający. 17-latek został porażony prądem, po czym spadł z wysokości około pięciu metrów. Na miejsce wezwano pogotowie. Próba reanimacji trwała prawie 45 minut, ale nastolatka nie udało się uratować. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że znajomi chłopaka tuż przed wypadkiem próbowali powstrzymać go od wspinania się na kolejowy słup trakcyjny - niestety, bezskutecznie.