- Sprawa ma charakter rozwojowy. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań - powiedział w piątek oficer prasowy bytomskiej policji mł. asp. Tomasz Bobrek. Zastrzegł, że na obecnym etapie śledztwa podanie bardziej szczegółowych informacji na jego temat mogłoby zaszkodzić sprawie. O tym, że mężczyzna może na swojej działce przechowywać narkotyki, policjanci dowiedzieli się drogą operacyjną. Zapakowana w foliowe worki amfetamina znajdowała się w piwniczce, w specjalnych skrytkach w ścianie. Część nielegalnego towaru 49-latek schował też w szklarni, wewnątrz przykrytego pokrywą grilla. - Z ujawnionych na działce narkotyków można sporządzić ponad 161 tys. dilerskich działek amfetaminy o czarnorynkowej wartości ponad 800 tys. zł - powiedział mł. asp. Bobrek. Podkreślił, że to największa ilość amfetaminy przejęta w ostatnim czasie przez policję na Śląsku. Policyjne śledztwo ma ustalić, skąd pochodziły narkotyki oraz jakie było ich przeznaczenie. Śledczy chcą także dotrzeć do wspólników zatrzymanego mężczyzny. Oprócz amfetaminy, podczas przeszukania działki policjanci odkryli m.in. liczne telefony komórkowe, ponad 30 tys. zł w gotówce oraz sprzęt do podsłuchiwania policyjnych rozmów radiowych. Bytomianin odpowie za posiadanie znacznej ilości środków odurzających; grozi mu do 8 lat za więzienia. Podejrzany jest dobrze znany policji. Siedział też w więzieniu, ale nie za przestępstwa narkotykowe. W czwartek sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu - na trzy miesiące.